Komentarz wyborów samorządowych – przed drugą turą.

Minęło kilka dni od pierwszej tury wyborów samorządowych, pora przyjrzeć się sytuacji politycznej w Świebodzicach, która w pewnym sensie jest podobna do tej sprzed 5 lat…

Wybory na burmistrza – będzie druga tura

Zaczynam od wyborów na burmistrza, bo sprawa nie jest zamknięta – odbędzie się druga tura, do której weszli Krystian Wołoszyn i Paweł Ozga. Frekwencja wyniosła 50,2%.

W obecnych wyborach na tą funkcję kandydowały cztery osoby: Łukasz Kwadrans 2046 głosów (24,43%), Paweł Ozga 3239 głosów (38,68%); Szynalski Rafał 932 głosy (11,13%) oraz Krystian Wołoszyn 2157 głosów (25,76%).

Wynik Pawła Ozgi – 38,68% głosów po pierwszej kadencji, to bardzo słaby wynik. To niezmiernie rzadka sytuacja, że po pierwszej kadencji burmistrz jest tak nisko oceniany i suweren mówi wprost – temu panu dziękujemy… Na liczbę głosów dla obecnego burmistrza składają m.in. głosy osób zależnych służbowo i ekonomicznie, które zainteresowane są utrzymaniem status quo i nie ma dla nich znaczenia program wyborczy i polityka uprawiana przez „szefa”…

Krystian Wołoszyn zdobył 25,76% głosów, co jest wynikiem prowadzonej konsekwentnie i skutecznej kampanii wyborczej przez kandydata. Wołoszyn pięć lat temu został radnym z bardzo wysokim wynikiem 513 głosów (tylko o 29 głosów mniej niż kandydujący wtedy na burmistrza Paweł Ozga!)

Łukasz Kwadrans otrzymał 24,43% głosów ze stratą 111 głosów do Wołoszyna nie wszedł do drugiej tury – to jedyny kandydat, który postawił na kontakt z mieszkańcami, zorganizował 10 otwartych spotkań.

Tylko Rafał Szynalski (11,13%) z tej czwórki jest członkiem partii politycznej, Platformy Obywatelskiej – w tym kontekście zadziwiać może fakt, że z takim zapleczem jego komitet praktycznie nie prowadził kampanii wyborczej i nie wykorzystał „szyldu” który odniósł sukces wyborczy w ostatnich wyborach parlamentarnych. Wynik jest zaskoczeniem dla wszystkich.

A tak w wyborach na burmistrza było w 2018 roku

Frekwencja w wyborach na burmistrza wynosiła 51,3%, czyli była bardzo podobna. Do drugiej tury z udziałem Bogdana Kożuchowicza i Pawła Ozgi doszło po głosowaniu w którym Kożuchowicz (po 12 latach) otrzymał 4089 głosów (44,12%), a Ozga 2 861 głosów (30.87%). I Kożuchowicz przegrał drugą turę, choć wszelkie kalkulacje wskazywały, że nie powinien…

W aktualnych wyborach Ozga uzyskał tylko 378 głosów więcej, niż gdy kandydował jako konkurencja do „zmęczonego” 12 letnią, potrójną kadencją Kożuchowicza i aż 850 głosów mniej niż 5 lat temu otrzymał ten sam Kożuchowicz.

Te wyniki potwierdzają tezę, że mieszkańcy źle oceniają minioną kadencję, a Krystian Wołoszyn ma duże szanse żeby odsunąć od władzy słabego Ozgę.

Przez pięć lat Paweł Ozga dzielił mieszkańców Świebodzic i insynuował wszystkim, którzy się z nim nie zgadzali, powiązania z partią Prawo i Sprawiedliwość – taką samą, nieprawdziwą retorykę prowadzi w kampanii przed drugą turą. Poprosił o poparcie polityków Platformy Obywatelskiej, w tym Romana Szełemeja, który chce biometanowni w Świebodzicach (mamy zresztą już w Świebodzicach uciążliwą oczyszczalnie ścieków, której właścicielem jest Wałbrzyski Związek Wodociągów i Kanalizacji). Jak pokazało doświadczenie w okolicznych samorządach, poparcie popularnego w Wałbrzychu polityka jest „pocałunkiem śmierci” dla kandydatów w sąsiadujących gminach – mieszkańcy nie chcą aby politycy nie znający miejscowych realiów decydowali o ich losie. Dodatkowo jedna z celebrytek wałbrzyskiej Platformy związana zawodowo z WZWIK twierdzi, że walka w drugiej turze to walka dobra, jakim jest Paweł Ozga, ze złem, jak nazwała wszystkich oponentów.

A co w kwestii Rady Miejskiej?

W wyborach 7 kwietnia, 7 komitetów wyborczych, wystawiło 191 kandydatów. Trzeba przyznać, że Paweł Ozga wykonał dobry taktycznie ruch z wystawieniem „komitetu przystawki” pod szyldem zastępcy Tobiasza Wysoczańskiego. Te dwa komitety uzyskały 11 mandatów, co może dać większość w radzie (do końca kwietnia funkcjonuje jeszcze „stara” Rada Miejska i co się wydarzy później na razie nie wiadomo).

Warto przyjrzeć się tym 11 osobom, bo wyniki wyborów są interesujące pod względem społecznym:

Paweł Ozga – wiadomo, na wszelki wypadek kandydował do Rady, gdyby był pewny reelekcji, nie kandydowałby do RM;
Zdzisław Pantal – radny obecnej kadencji, wsławił się tym, że na sesji RM publicznie lżył jednego z mieszkańców, nie napisał ani jednej interpelacji;
Katarzyna Woźniak – przez pewien czas była zatrudniona przez P. Ozgę równocześnie na dwóch etatach, jako dyrektor MDK nie potrafiła sobie poradzić z „chorobą”, która jest problemem społecznym;
Bartosz Woźniak – syn Katarzyny Woźniak;
Grzegorz Cabanek – kuzyn burmistrza, prezes ZWiK – spółki miejskiej
Agata Koperska – pracownik OPS, z racji wykonywania obowiązków zawodowych nie musiała prowadzić kampanii wyborczej…
Tobiasz Wysoczański – zastępca burmistrza, przez niego zatrudniony;

Mateusz Brzuchacz – pracownik OSiR, z racji wykonywania obowiązków zawodowych nie musiał prowadzić kampanii wyborczej…;

Tomasz Meges – beneficjent dotacji dla organizacji pozarządowych, założył stowarzyszenie, jako firma działająca wcześniej komercyjnie, nie mógł otrzymać dotacji;
Adam Pofelski – radny obecnej kadencji, na jednej z sesji powiedział, że nie musi czytać projektów uchwał, bo ufa P. Ozdze;
Wojciech Latuszek – zawodowy kandydat, z różnych opcji…

Radnymi, którzy są uwikłani w relacje zawodowe można łatwo sterować, będąc ich przełożonym. W ostateczności nawet zwolnić ich z pracy – to ogromna presja. Na listach KWW Ozgi i KWW Wysoczańskiego było wielu innych kandydatów zatrudnionych w urzędzie miejskim i beneficjentów środków z gminnej kasy…

Potencjalni radni w ramach kampanii przed drugą turą podpisali nic nie znaczącą deklarację lojalności. Jeżeli Ozga zostanie burmistrzem, deklaracja może zostać zerwana przez Cabanka i Wysoczańskiego, którzy wrócą na swoje dotychczasowe stanowiska do ZWiK i Ratusza… To zwykła, populistyczna zagrywka, zresztą nielegalna – niedopuszczalne jest wywieranie nacisków na radnych, mają oni obowiązek działać zgodnie z prawem i reprezentować interes wyborców, a nie burmistrza.

Radni z KWW Łuksza Kwadransa to doświadczeni samorządowcy:

Łukasz Kwadrans, Zofia Marek, Sławomir Łukawski, Aneta Dobosz, Małgorzata Daszkiewicz i Bogdan Kożuchowicz – jeżeli pozostaną w opozycji, będą jedyną (ale skuteczną) kontrolą nad poczynaniami burmistrza, wiedzą jak funkcjonuje samorząd i nie pozwolą na ukrywanie przed opinią publiczną patologii i nieprawidłowości. W KWW Kwadransa znalazło się wiele wartościowych osób, które podeszły do wyborów pełne energii i z zaangażowaniem, oby ten potencjał nie został zmarnowany…

Ostatni komitet, który wprowadził czterech radnych, to KWW Krystiana Wołoszyna:

Krystian Wołoszyn, Marek Gąsior, Kamil Kmieciak, Piotr Ślęzak – pierwszych dwóch to aktualni radni, kolejni to biała karta – będą musieli nauczyć się samorządu…
Pozostałe komitety nie uzyskały żadnego mandatu.

Historycznie Rada Miejska ma podobne elementy jak ta sprzed 5 lat

W 2018 roku komitet Wyborczy Wyborców Bogdana Kożuchowicza wprowadził do Rady 10 radnych, sam Kożuchowicz nie został wtedy burmistrzem i połowa radnych bardzo szybko zmieniła barwy (między innymi Zdzisław Pantal), dzisiaj Paweł Ozga (z przystawką) wprowadził 11 radnych – co wcale nie znaczy, że ta jedenastka jest trwała, jeżeli Ozga nie zostanie burmistrzem, wcześniej, czy później dojdzie do zmian. Tak jak w obecnej kadencji, z Łukaszem Kwadransem zostało pięcioro w 100% lojalnych radnych tak w nadchodzącej, cała szóstka KWW Kwadransa wygląda na w 100% lojalną. Podobnie wygląda sytuacja u Wołoszyna – czworo radnych ma zdolność utworzenia klubu, co ich zjednoczy.
Podobnie jak 5 lat temu największa grupa radnych jest najsłabszą grupą pod względem ideologicznym i jeżeli nie będzie miała „swojego” burmistrza, to długo nie utrzyma jedności. Zresztą Paweł Ozga ze swoim stosunkiem do ludzi, może sam doprowadzić do rozbicia grupy, jak tylko „nowi radni” zorientują się z kim mają do czynienia.

Podsumowując

Paweł Ozga, obecny burmistrz jest źle oceniany przez mieszkańców i jest duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do zmiany. W tym wypadku na Krystiana Wołoszyna. Być może dla części mieszkańców będzie to wybór „mniejszego zła”, jednak „mniejsze zło” jest lepsze od „większego zła”, które poznaliśmy. Przez ostanie lata Paweł Ozga wielokrotnie pokazał, że wybór jego na burmistrza, był pomyłką i cyniczną zagrywką z wykorzystaniem Stowarzyszenia Obywatelskie Świebodzice. Stowarzyszenie sukcesywnie niszczone, poniosło wysoką cenę za wprowadzenie Ozgi do Ratusza… Oby takiej ceny nie poniosły całe Świebodzice.

Dodaj komentarz

Pogoda w Świebodzicach
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Jesteśmy na Facebook'u