Ile pieniędzy wyprowadzono z OSiR w Świebodzicach?
Niedobre rzeczy dzieją się w świebodzickim Ratuszu, szykuje się kolejna afera finansowa w naszym mieście. Z OSiR zostały wyprowadzone pieniądze. Właścicielem spółki jest w 100% gmina Świebodzice.
21 grudnia na miejskiej stronie internetowej został opublikowany „komunikat” informujący o rezygnacji prezesa miejskiej spółki OSiR w Świebodzicach Janusza Zielińskiego. Jak podano prezes złożył doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników spółki, zostały również złożone stosowne wnioski o zabezpieczenie majątków ewentualnych sprawców.
To drugi, podobny komunikat, wcześniejszy dotyczył nieprawidłowości finansowych w Miejskiej Bibliotece Publicznej z której wyprowadzono 55 tys. zł. Kwota ta stanowi ponad 10% budżetu tej instytucji. Prokuratura prowadzi postępowanie przeciwko księgowej, a dyrektor otrzymała karę dyscyplinarną.
Spółka OSiR dysponuje budżetem ponad 3 mln zł (oraz dodatkowo w tym roku 2 mln zł na remont Wodnego Centrum Rekreacji), jej prezes zrezygnował ze swojej funkcji a w sprawę nieprawidłowości finansowych zamieszanych jest co najmniej dwóch pracowników. Księgowość spółki prowadziła ta sama osoba co w MBP. OSiR jest spółką od 23 września 2013 ze 100% udziałem gminy, decyzję o przekształceniu w 2013 roku tłumaczono możliwością odzyskania podatku VAT którego spółka stała się wtedy płatnikiem – skutek był m.in. taki, że prezes otrzymał znacznie wyższe uposażenie.
Na chwilę obecną nie wiadomo od kiedy trwały nieprawidłowości i ile pieniędzy zostało wyprowadzonych ze spółki, na pewno jest to kwota wielokrotnie wyższa niż w bibliotece. Sprawę będzie wyjaśniała prokuratura rejonowa w Świdnicy.
Czy w związku z kontrolami zainicjowanymi sprawą w MBP wypadną kolejne „trupy” z ratuszowej szafy okaże się niebawem. Faktem jest, że na zapytania dotyczące finansów w trybie dostępu do informacji publicznej burmistrz Kożuchowicz udzielał zawsze informacji wymijających lub niepełnych. Pytania na ten temat zadawałem wielokrotnie w ciągu ostatnich lat i nigdy nie otrzymałem rzetelnej odpowiedzi, pomimo że taki obowiązek ciąży na burmistrzu. Informacja na temat każdej umowy czy faktury w której nawet minimalny składnik pochodzi z finansów publicznych jest zgodnie z polskim prawem jawna. Niestety „nasz” burmistrz uważa, że nie musi działać zgodnie z prawem i nie wykonuje nawet prawomocnych wyroków sądowych…
Zawsze łatwiej oceniać i krytykować innych. Wszystkie instytucje sprawdźcie pod kątem właściwości finansowania i wydawania tych pieniędzy.
Nie bardzo rozumiem to nie jest krytyka tylko opis sytuacji, defraudacja jest faktem i teraz osoby odpowiedzialne muszą się z tego wytłumaczyć i ponieść konsekwencje.
Szok i nie ma pewnie winnego hee
To się dzieje….