Obóz w cieniu minionych zbrodni
W pierwszy weekend września, niemal stu dolnośląskich harcerzy i harcerek stworzyło u bram obozu koncentracyjnego – Gross-Rosen obozowisko. Do Rogoźnicy przyjechali, aby oddać cześć ludziom tu mordowanym, wziąć udział w uroczystościach upamiętniających 76. Rocznicę agresji Niemiec na Polskę oraz zmierzyć się w turnieju o miano najlepszej drużyny hufca „Gniazdo”.
Zlot hufca „Gniazdo” od lat wiąże się z obchodami w Muzeum Gross-Rosen. Każdego roku harcerze działający w Świebodzicach oraz pobliskich miejscowościach spotykają się u bram dawnego obozu koncentracyjnego. Ich działania zaczynają się już w piątek poprzedzający główne uroczystości upamiętniające agresję Niemiec na Polskę. Rozstawiają namioty, budują schronienia, rozpalają ogniska. Teren, na którym żyją przez okres biwaku od miejsca kaźni oddziela jedynie stary, pordzewiały drut kolczasty podtrzymywany przez betonowe słupy.
Jak powiedział komendant oraz drużynowy jednej z jednostek biorących udział w zlocie przewodnik Michał Gadowicz: „Nam Polakom, a harcerzom w szczególności nie wolno zapomnieć o ofiarach dokonanej tu i w całej Europie niemieckiej zbrodni. Wielu spośród naszych przodków, w tym naczelnik Szarych Szeregów i harcmistrz Florian Marciniak, stało się ofiarą zbrodniczej ideologii nazizmu. Dlatego pamiętając o wydarzeniach sprzed ponad 70 lat, zbieramy się zawsze w Gross-Rosen, by wspomnieć zamordowanych i obecnością wielu młodych, przepełnionych miłością ojczyzny ludzi, stanowić przeciwwagę dla tego ponurego pomnika ludzkiej nienawiści.”
Powyższe słowa prawdziwie odzwierciedlają postawę harcerzy, którzy poprzez służbę w czasie obchodów, składanie wieńców oraz wyczytanie Apelu Poległych pokazują nam, że duch patriotyzmu wśród młodzieży wciąż żyje, a wraz z nim empatia i wrażliwość na los innych ludzi.
Coroczny zlot jest jednak nie tylko okazją do refleksji oraz poznania bolesnego aktu historii, ale również szansą na rozwój dla młodzieży. W czasie zlotu odbywa się turniej o miano najlepszej drużyny hufca. Harcerze rywalizują między sobą, aby sprawdzić swoje umiejętności, poznać mocne oraz słabe strony, a także zdobyć miano najlepszej z drużyn i w efekcie dzierżyć prawo do opieki nad skarbem hufca – jego sztandarem. Ocenie podlegają przyrządzone na ognisku posiłki: ich smak, trudność wykonania oraz przede wszystkim pomysł, sposób rozpięcia namiotów, a nawet punktualność . Sędziowie turnieju promują również zaangażowanie, zdolność współpracy i inne pożądane cechy. Najwięcej punktów zdobyć można jednak podczas gry terenowej, w czasie której uczestnicy muszą rozwiązać szereg zadań. Wymaga to od nich wiedzy, zdolności oraz kreatywności. Walka jest zawsze zacięta, nic więc dziwnego, że na stołach sędziów lądują takie dania, jak barszcz ukraiński, a podczas zmiany koła w samochodzie (jedno z zadań w czasie gry) wajcha lewarka przekręcana jest z prędkością dźwięku. Wszystko, jednak zgodnie z zasadami fair play.
W tym roku sztandar hufca „Gniazdo” po zaciekłej walce z drugą w tabeli 1. Świebodzicką Drużyną Harcerzy „Virtus” trafił do 1. Chojnowskiej Drużyny Harcerzy „Białe Orły”. Niezależnie od wyników jednak, każdy z harcerzy i harcerek biorących udział w zlocie wrócił do domów bogatszy w nowe doświadczenia, zdobytą wiedzę, a także głębokie przemyślenia na temat tragedii, która działa się wśród lasów i pól otaczających dzisiejszą Rogoźnicę.
Bartosz Cieśla