Na Osiedlu Sudeckim stawiają na kulturę fizyczną – „przedwyborcze malowanie trawy”.

Przed wyborami dzieje się wiele, szybko, byle jak, byle było widać, byle „trawa była zielona” . O jednym takim nonsensie będzie tutaj…

Kilka dni temu na Osiedlu Sudeckim zafundowano nam schody i wybrukowaną siłownię pod chmurką. Nie było by w tym nic złego (nawet przed wyborami) gdyby nie fakt, że schody są krzywe, bo jak oświadczyli wykonawcy „woda musi ściekać” – że nogi uciekają i można zamiast z nich zejść ześlizgnąć się – to akurat mniej ważne. Barierka jest tylko z jednej strony – widocznie z drugiej jest niepotrzebna, a może dlatego, że z drugiej jest płot, więc…

Obok jest komunalny chodnik wymagający remontu od 20 lat – krzywy, z dziurami po którym trudno iść, żeby się nie potykać. Nie ruszony. Za to zafundowano siłownię pod chmurką. Fajnie, tylko 20 metrów dalej taka sama siłownia zainstalowana przez spółdzielnię wiele miesięcy temu. Ta komunalna różni się tym, że ją wybrukowano. No cóż – panuje moda na betonowe klepiska. Kostką można by wybrukować chodnik, o którym mowa, a trawę zostawić w spokoju. Ale zrobiono – widoczne jest, że bez sensu – to inna rzecz. A przecież za pieniądze wydane na siłownię można by wyremontować chodnik  i pewnie pomalować któryś z korytarzy przy ul. Krótkiej – polecam zrobienie sobie tam wycieczki poznawczej.

Na te bezsensowne i nie tanie rzeczy wydano nasze wspólne pieniądze i decydowały o tym obecne władze. Zastaw się, a postaw się – niech wszyscy widzą, a że jest to bezsensu – to już nie ważne. Ważne, że widać.

Róża Stolarczyk