Lech Janerka w Szczawnie-Zdroju – „Gipsowy odlew i inne”
Wczorajszy koncert Lecha Janerki w Teatrze Zdrojowym w Szczawnie-Zdroju rozpoczął się punktualnie o godzinie 19:00 i trwał blisko dwie godziny, stając się muzycznym wydarzeniem, które publiczność zapamięta na długo. Program zatytułowany „Gipsowy odlew i inne” odzwierciedlał szerokie spektrum twórczości artysty – od świeżych kompozycji z ostatniego albumu Gipsowy odlew falsyfikatu, które zajęły około jednej czwartej wieczoru, po klasyki znane jeszcze z czasów Klaus Mittfoch, Historii Podwodnej czy Plagiatów.
Janerka nie zawiódł – jego charakterystyczna mieszanka ironii, dowcipu i filozoficznej refleksji niosła się po sali, a każdy utwór brzmiał tak świeżo, jakby powstał wczoraj. Trudno uwierzyć, że wiele z nich ma już czterdzieści lat – ich aktualność i celność komentarza społecznego dowodzi, że artysta zawsze wyprzedzał swoje czasy.
Nie sposób nie wspomnieć o wyjątkowej obecności Bożeny Janerki, od lat towarzyszącej mężowi na wiolonczeli. Jej partie dopełniały surową energię basu i wokalu, nadając całości brzmienia niepowtarzalną głębię.
Publiczność nagrodziła koncert owacją na stojąco, a na bis Janerka zaśpiewał kultowe Jezu, jak się cieszę – hymn wolności, który zabrzmiał równie mocno jak przed laty.
Lech Janerka po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najbardziej oryginalnych i niezależnych twórców polskiej sceny muzycznej. Jego koncert w Szczawnie-Zdroju był wydarzeniem z gatunku tych, które przypominają, że muzyka może być jednocześnie zabawą, intelektualną grą i życiową refleksją. Trudno o lepszy dowód, że artystyczna niezależność i autentyczność są wartościami ponadczasowymi.
Na koniec wielkie chapeau bas dla Teatru Zdrojowego w Szczawnie – nie często mamy możliwość spotkania na żywo prawdziwych legend polskiej muzyki rozrywkowej tak blisko domu…