Z kasy ZWiK skradziono prawie 500 tys. zł, kto poniesie konsekwencje?
W marcu bieżącego roku została ujawniona kradzież z Kasy Zapomogowo Pożyczkowej Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Świebodzicach. Dzisiaj wiadomo, że zawłaszczenie ma szerszy wymiar…
Oprócz 70 tys. zł „pracowniczych” pieniędzy, skradziono 420 tys. zł z majątku spółki. To ogromna kwota, której brak stwierdzono po kontroli wywołanej wykryciem kradzieży z Kasy Zapomogowo Pożyczkowej. Kasa „pracownicza” to rodzaj dobrowolnej składki, która pozwala na samopomoc i pożyczki grupie członków i nie ma nic wspólnego z finansami Spółki. Proceder trwał od dłuższego czasu, dlaczego nikt nie zauważył zniknięcia kwoty kilkakrotnie wyższej z majątku należącego do Miasta (ZWiK jest spółką należącą w 100% do Gminy Świebodzice), a więc do wszystkich mieszkańców?
Prezesem ZWiK, z nadania burmistrza Pawła Ozgi, jest Grzegorz Cabanek (prywatnie są kuzynami), który przed 2022 rokiem był prezesem ZGK, również z woli burmistrza. Przegapienie tak dużego wypływu środków z kasy Spółki obciąża prezesa, z dużym prawdopodobieństwem jednak powinowactwo uchroni go przed normalnymi w takiej sytuacji konsekwencjami…
Sprawa jest ścigana z urzędu, podejrzana osoba jest znana prokuratorowi, pieniędzy nie będzie łatwo odzyskać – ucierpią wszyscy mieszkańcy. W szczególnie przykrej sytuacji są pracownicy ZWiK, którzy korzystali z Kasy Zapomogowo Pożyczkowej – strata dotyka ich bezpośrednio, zostali okradzeni przez współpracownika i nie mają żadnej ochrony.