Burmistrz Świebodzic skompromitował siebie i Urząd Miejski

Kompromitacją burmistrza Pawła Ozgi zakończyły się obrady XXVIII i XXIX sesji Rady Miejskiej w Świebodzicach Kadencji 2018-2023. Sesje zostały przerwane na wniosek Przewodniczącej do poniedziałku 11 maja…

Ze względu na epidemię koronawirusa obrady XXVIII i XXIX sesji Rady Miejskiej w Świebodzicach zostały zaplanowane jako zdalne, za pomocą prywatnych urządzeń radnych. W przypadku osób bez sprzętu lub możliwości technicznych działania zaplanowano w pomieszczeniach Ratusza za pomocą sprzętu miejskiego, nie więcej niż dwie osoby w pomieszczeniu. Takich osób okazało się  sporo, więc w Ratuszu przebywała całkiem liczna grupa radnych i urzędników.

Przygotowania do sesji „online” polegały na zebraniu adresów e-mail od radnych przez miejskiego informatyka i przesłaniu instrukcji co mają zrobić aby zalogować się do wirtualnej sali obrad. Nie zostały podane żadne parametry, jakie dla poprawności sesji mają spełniać urządzenia, ani połączenie internetowe. Nie były przeprowadzone żadne połączenia testowe… wszyscy byli ciekawi jak „to” się uda.

Miało być sprawnie i nowocześnie

O godzinie 16:00, od sprawdzenia obecności i połączenia radnych w wirtualną salą obrad rozpoczęła się XXVIII sesja Rady miejskiej… i to tyle, co się udało. Bardzo szybko okazało się, że radni tracili połączenie, jakość dźwięku była niedopuszczalna lub wcale nie było słychać. Niektórzy radni próbowali „nawoływać” aby sprawdzić czy ich słychać i przez niektórych byli słyszani, przez innych nie… Już w kilka minut po sprawdzeniu obecności i otwarciu sesji nie było wiadomo, czy jest kworum, niezbędne aby Rada mogła podejmować ważne głosowania. Chaos pogłębiał się…

Bez zachowania zasad ochrony przeciwepidemicznej

Okazało się, że najgorsza sytuacja z połączeniami jest w ratuszu. Wydarzenie przed upadkiem próbowali ratować informatycy. Sesja nie posuwała się do przodu, zarządzono kilka przerw technicznych, podczas których niektórzy radni dawali upust swojego niezadowolenia, a informatycy zmieniali ustawienia sprzętu i podłączali różne słuchawki i mikrofony…

W trakcie przerw nie została przerwana transmisja online „na zewnątrz”. W wielu fragmentach można było słyszeć poirytowane głosy uczestników sesji (w tym niecenzuralne) oraz zobaczyć informatyków, którzy uwijali się jak w ukropie w różnych pomieszczeniach i w towarzystwie coraz to innych osób. Niestety informatycy nie mieli na twarzach nawet najzwyklejszych maseczek, nie było też widać, aby ktokolwiek dezynfekował urządzenia, które przechodziły z rąk do rąk. Ewidentnie mogło dojść do przeniesienia koronawirusa między stanowiskami, które zostały stworzone po to aby wyeliminować taką możliwość. Za organizację miejsca pracy Rady Miejskiej i bezpieczeństwo radnych w Świebodzicach odpowiada burmistrz Paweł Ozga…

„Piękna Katastrofa”

Po ponad dwóch godzinach walki informatyków ze sprzętem, padł wniosek formalny o przerwanie farsy do czasu przygotowania przez burmistrza technicznych warunków umożliwiających odbycie się normalne sesji. Niestety taki wniosek należy przegłosować… Próba przeprowadzenia głosowania zakończyła się porażką. Z częścią radnych nie udało nawiązać się połączenia audio/wideo, głosowali za pomocą czatu – nie ma pewności, czy takie głosowane jest w ogóle rejestrowane – część radnych nie głosowała wcale, a jeszcze inni zmieniali zdanie…

Absurdowi dała kres decyzja Przewodniczącej Rady Miejskiej o przerwaniu sesji na podstawie par. 29 statutu gminy. Sesja została przerwana do 11 maja 2020, do godziny 14:00.

Po sesji XXVIII została otwarta sesja XXIX, zaplanowana w tym samym dniu i na takiej samej podstawie prawnej przerwana do następnego poniedziałku…

Czy będą jakieś wnioski?

Kłopoty techniczne mogą się zdarzyć, rozwiązania mogą nie działać, mogą zawieźć ludzie lub sprzęty, ale aby ograniczyć wypadki należy powziąć choćby minimalne środki zapobiegania. W tym przypadku brak przetestowania systemu łączności zemścił się okrutnie. Często rozwiązania, które działają w przypadku 5-6 osób zupełnie zawodzą gdy jest ich 20… Wystarczyło zrobić próbę, poprosić radnych o 30 minut testu, przed majowym „weekendem”. Nawet gdyby, któregoś nie było, to informatycy mogliby sprawdzić słabe punkty systemu. Najgorsze jednak jest to, że powód dla którego zorganizowano sesję zdalną – koronawirus – został ostatecznie zignorowany. Radni i urzędnicy w ratuszu mogli być narażeni na zakażenie przez zachowania wywołane presją.

foto: printscreen z transmisji online sesji